Broadband workshop w Brukseli: szerokopasmowy Internet do 2020 oczami Unii Europejskiej

W nawiązaniu do wcześniej publikowanych informacji, nawiązaliśmy jako Izba bardzo aktywny kontakt z Komisją Europejską. Pod koniec października zaprosiliśmy na warsztaty Panią Annę Krzyżanowską Dyrektor Generalną ds. Sieci Komunikacyjnych, Treści i Technologii z Komisji Europejskiej. Przy okazji Warsztatów POPC dyskutowaliśmy na temat zasad budowania małych sieci (nawet kilkaset gniazd) czy też społecznych / lokalnych sieci na terenach wiejskich lub podmiejskich. Kilka tygodni później zostaliśmy zaproszeni na kolejne warsztaty, tym razem do Brukseli. Ich tematem było zagadnienie Internetu Szerokopasmowego do 2020 rok i perspektyw dalszych: „Broadband 2020 and Beyond”. Znaleźliśmy się w gronie uczestników jako prelegent i reprezentant Polski wśród przedstawicieli kilkunastu państw europejskich, gdzie dyskutowano na temat innowacyjnych rozwiązań dostępu do Internetu dla rynku lokalnego.

Bardzo istotnymi kwestiami była polityka regulacyjna i problemy finansowe z jakimi borykają się firmy prowadzące inicjatywy społeczne w małej skali jako lokalni operatorzy. Warsztaty miały również na celu zebranie najlepszych praktyk – inicjatyw wspólnotowych prowadzonych w całej UE oraz integrację zainteresowanych stron na wspólnej platformie komunikacji (Broadband Europe). Kwestie wdrażania projektów szerokopasmowych rozpatrywane były w świetle tezy, że główni operatorzy telekomunikacyjni często nie spełniają oczekiwań odbiorców, zwłaszcza na terenach wiejskich. Stąd dyskutowano alternatywne projekty budowy sieci dostępowych, realizowane oddolnie przez administrację, lokalne wspólnoty i lokalnych ISP.

Nie obyło się również bez dyskusji dotyczących regulacji prawnych krajowych i unijnych. Często podkreślano fakt, że w całej Europie są białe plamy, natomiast większość omawianych inicjatyw z zachodniej Europy ma relatywnie niewielką skalę – rzędu kilkuset gniazd. W tym kontekście zagregowane wyniki z polskich projektów POIG 8.4 i RPW II.1 przekraczające 200 tys. HC i 1,2 mln HP stanowią bardzo poważny przykład niezwykle efektywnego modelu realizacji inwestycji FTTH przez lokalnych ISP. Podkreślić trzeba, iż jest to model nieznany w większości krajów UE, zwłaszcza w Europie Zachodniej.

Piotr Marciniak w Brukseli 2015

Piotr Marciniak (KIKE) podczas dyskusji

W trakcie warsztatów przedstawiciele kilku krajów UE dokonali prezentacji własnych case study, omówiono też duże opracowanie analityczne, dotyczące sytuacji w 12 państwach członkowych (w tym w Polsce). Różne państwa, z uwagi na odmienną przeszłość i uwarunkowania gospodarcze, stosują różne rozwiązania w zakresie budowy „ostatniej mili”.

Przykładowo, w Holandii – wbrew powszechnej opinii – w dalszym ciągu istnieją problemy z dostępem do szerokopasmowego Internetu poza głównymi ośrodkami miejskimi. Dlatego też lokalne społeczności generują nowe modele rozbudowy infrastruktury, często poza głównym nurtem sektora prywatnego czy publicznego. Animatorami takich inicjatyw mogą być deweloperzy, pozyskujący finansowanie inwestycji z banków komercyjnych w schemacie partnerstwa i spółek celowych.

Tymczasem w Belgii trudniejsze środowisko regulacyjne utrudnia taką elastyczność, a równocześnie inwestycje w GFast i nowe wersje xDSL przedłużają życie sieci miedzianych – jednak tylko na obszarach miejskich.

Porównanie tych dwóch krajów jest o tyle ciekawsze, że są to narody niemalże bliźniacze, o podobnej kulturze, stopniu zamożności i uwarunkowaniach demograficzno-geograficznych. Tymczasem rozwój sieci szerokopasmowych jest w nich znacząco inny: Belgia skupia się na lokalnych inicjatywach miedzianych, natomiast Holandia na światłowodowych.

Szwecja to natomiast przykład bardziej klasycznego podejścia, gdzie państwo dominuje w inwestycjach w sieci szkieletowe, a lokalni ISP – w sieci dostępowe. 50% obszaru Szwecji ma programy lokalne ISP, często startujące od poziomu sieci na potrzeby własne do poziomu okołomiejskich. Podczas warsztatów szczegółowo przeanalizowano przypadek prowincji Zachodnia Gotlandia (1,639 mln mieszkańców, gęstość zaludnienia 68 os/km2). W przeciwieństwie do Polski (brak paszportyzacji sieci) działa tam baza GIS do ewidencjonowania danych o inwestycjach. Średni koszt budowy sieci światłowodowej wynosi 10 euro / metr bieżący. Analiza obszarów odbywa się na kwadratach 250/250m, czyli tak jak dla POPC

W krajach bałtyckich (omówiony przypadki Litwy i Łotwy) animatorem inwestycji w sieci szkieletowe są publiczne agencje, podlegające resortom transportu.

Na Litwie istotny jest projekt RAIN, obejmujący głównie obszary wiejskie. Projekt ten miał 3 fazy, zapoczątkowane w późnych latach 2000. Razem wybudowano ok 9 tys km traktów światłowodowych. Najpierw podłączono wszystkie JST (siedziby gmin, powiatów), a w drugiej fazie sieć rozszerzono na obiekty telekomunikacyjne (np. maszty; osiągnięto dojście do 2700 punktów dostępu).Co ciekawe, III faza finansowana jest z środkow Wspólnej Polityki Rolnej i zakłada podłączenie dużych gospodarstw rolnych.

Operator sieci ma podpisanych 51 kontraktów z lokalnymi ISP. Na wielu obszarach budowa sieci RAIN przyczyniła się do powstania nowych dostawców usług internetowych. Wskutek realizacji projektu 92% gmin ma co najmniej 2 operatorów, którzy swiadcza usługi na infrastrukturze RAIN.

Konkluzje

Wydaje się, że w skali UE nie potrzebujemy dziś jednego generalnego rozwiązania, ale musimy współpracować nad znoszeniem barier inwestycyjnych, dość podobnych w skali całego kontynentu. Jeśli rynek działa dobrze – nie trzeba za bardzo ingerować w relacje międzyoperatorskie. Interwencja regulatorów może być konieczna tylko wtedy, gdy nie ma na nim konkurencji.

KIKE podziela przekonanie uczestników spotkania, że część rynków zdominowanych jest przez duże telekomy, które nie są często zainteresowane budową sieci światłowodowych na obszarach słabo zurbanizowanych i podmiejskich. Zatem konieczne są alternatywne rozwiązania, które bazować mogą na doświadczeniach Polski. KIKE wskazała, że w Centralnej Europie istnieje wielość lokalnych ISP i fachowej wiedzy, przez co inwestycje tych podmiotów są i mogą być efektywniejsze, niż budowa dodatkowych kompetencji telekomunikacyjnych przez JST (poza wyjątkami). Trzeba zaznaczyć jednak, iż większość dyskutantów promowała rozwiązania oparte o inwestycje publiczne (krajowe oraz samorządowe) lub realizowane przez lokalne stowarzyszenia i komitety współdziałające niekiedy na obszarach wielorodzinnych z deweloperami.

Wyniki ankiety przeprowadzonej wśród uczestników nt bariery rozwoju FTTH i roli narodowego lidera

W UE duzi operatorzy lobbują za preferencyjnym traktowaniem narodowych liderów poprzez specjalne warunki dla sieci miedzianych. Ich model kosztowo-przychodowy sprawia jednak, że wysokie koszty utrzymania miedzi są przerzucane na abonentów.

Autorzy omawianego podczas warsztatów Raportu wskazują, że słowo „broadband” pochodzi ze starego, „analogowego świata” hercow, czestotliwosci itp. i niekoniecznie ma zastosowanie do światłowodów. Taki dualizm języka może wypaczać sposoby prowadzenia polityki cyfryzacji.

W świetle wyzwań EDA adekwatne wydaje się też porównanie sieci telekomunikacyjnej z liniami energetycznymi – przy dostawie prądu klient nie pyta przecież „jaki masz potencjał w gniazdku”, otrzymuje natomiast taką ilość prądu, aby podłączyć wszystkie niezbędne urządzenia do prawidłowej pracy.

Uczestnicy dyskusji zgodzili się, że duże telekomy bronią się przed lokalnymi operatorami, bo traktują wszelkie nowe inicjatywy jako zagrożenie dla swojego istnienia.

Spore różnice pomiędzy Zachodnią a Centralną Europą uwidoczniły się za to podczas debaty nad modelem własnościowym. Zachodnie koncepcje zakładają, że (niezależne) sieci staja się własnością stowarzyszeń, fundacji, lokalnych grup działania itp. W założeniu maja podłączać ludzi do sieci, aby dać im dostęp do e-usług publicznych, a nie komercyjnych treści.

Podkreślić należy też coraz częściej pojawiające się głosy, iż w rozbudowie sieci szerokopasmowych powinno się stawiać cele: nie 30, 50 czy 100 Mb/s, ale budowa konkretnej infrastruktury. Należy tu oczywiście doprecyzować oczekiwane parametry (nie tylko przepustowość), aby wymóc na narodowych operatorach rozbudowę FFTH na obszarach pozamiejskich. Duzi operatorzy zainteresowani są bowiem maksymalizacją zysków i z tego powodu opóźnieniem konieczności migracji na światłowody. Trzeba też wyznaczyć cele strategiczne w perspektywie dłuższej niż 2020, ponieważ EDA przestanie wkrótce być aktualna.

Część panelistów podniosło również tezę, że warte rozważenia jest posiłkowanie się firmami kolejowymi i energetycznymi w zwalczaniu dominującej pozycji narodowych operatorów. Kolejarze muszą modernizować szlaki kolejowe aby zwiększyć bezpieczeństwo przewozów (wymogi UE), a energetycy będą budować smart gridy. Korea startowała z poziomu 50 Mb/s (a nie 2 Mb/s, jak to ma miejsce w Europie) dzięki wykorzystaniu sieci elektrycznych.

Poruszono też kolejną nieuczciwą przewagę dużych telekomów, mianowicie to, iże nie płacą one za prawo drogi dla ich sieci miedzianych. Inwestycje w FTTH stanowią więc ryzyko objęcia ich opłatami za wykorzystywaną sieć. Należy dążyć oczywiście do minimalizacji kosztów przesyłowych, bo są one kluczowe dla powodzenia inwestycji telekomunikacyjnych i utrzymanie cen na niskim poziomie. Dyrektywa kosztowa UE powinna pomóc wykorzystać możliwości na poziomie krajowym.

Mniej analiz i rozmów. Więcej kopania.

Podsumowując, bezprzewodowy Internet nie zastąpi kabli światłowodowych, które są niezbędne by móc zapewnić szybki Internet. Mniej analiz i rozmów. Więcej kopania.