Rozwój Internetu Rzeczy (M2M) to kwestia czasu. Czasu potrzebnego na wprowadzenie usług i zwiększenie dostępności urządzeń, które przez sieć będą się wzajemnie komunikować.
Lodówka będzie skanować produkty i domawiać brakujący stan lub informować nas o konieczności zakupu. Samochody będą wysyłać informacje do serwisów o bieżącym stanie technicznym. Przez sieć będzie można sterować od oświetlenia w domu po sterowanie całym rolnym gospodarstwem na wsi. Brzmi jak science-fiction? Dziesięć lat temu, kiedy zakładałem pierwsze łącze w swoim domu, gdyby ktoś mi powiedział, że za tę cenę będę miał kiedyś 100Mb/s a monitor z wielkiego pudła zamieni się w 2cm grubości ekran też bym pomyślał, że opowiada mi kolejny odcinek Star Trek. W którą stronę pójdzie rozwój sieci? Ten scenariusz wydaje się bardziej niż prawdopodobny. Będziemy sprzedawać dużo więcej usług, niż tylko telewizja, internet i telefon. O debacie M2M możemy przeczytać w serwisie naszego partnera Telko.in (tutaj treść).